Prowadzenie restauracji jest nie lada wyzwaniem. Ważne jest dbanie o jakość dań, o odpowiednią obsługę klientów, o wystrój lokalu, zaopatrzenie no i oczywiście marketing. Czy marketing jest ważny w biznesie gastronomicznym? Oczywiście. Musimy wziąć pod uwagę, że współczesne czasy sprawiły, że klienci najczęściej szukają wiedzy o lokalach w sieci. Prowadzi to do tego, że firma, która nie istnieje w sieci, nie istnieje również na rynku. Czy jednak marketing szeptany nadaje się dla restauracji? Jak najbardziej – nowoczesny marketing powinien w głównej mierze skupić się na cyfrowych formatach, które umożliwiają sprawniejsze dotarcie do klientów. W przypadku restauracji jest to szczególnie ważne.
Czym jest marketing szeptany – czy to tylko słodkie słówka?
Według wszelkich definicji buzz marketingu określa się, że jest to inicjowanie i prowadzenie komunikacji z grupami docelowych osób i potencjalnych klientów w sposób rozważny i uczciwy, prowadzące do budowania świadomości marki oraz eksponowania jej zalet. Marketing szeptany to jedna z najczęściej i najchętniej wybieranych przez przedsiębiorstwa form reklamy. Głównie ze względu na fakt, że zazwyczaj jedna osoba wpływa na opinię drugiej, marketing szeptany przynosi szybko widoczne, pozytywne efekty. Im bardziej naturalne i rzetelne opinie, tym bardziej są one doceniane przez potencjalnych klientów. W tym przypadku wybierają oni daną markę czy produkt na podstawie zaufania innych osób.
Strategia reklamy – jak przepis na danie
Strategia marketingu szeptanego jest równie istotna jak i jakość serwowanych dań w restauracji. Naturalnie jeśli podawane posiłki bronią się smakiem i jakością, reklama będzie napędzać się samoistnie poprzez realne i wiarygodne opinie klientów. Należy jednak pamiętać, że marketing szeptany nie będzie przynosił oczekiwanych efektów, jeśli oprze się go na bezmyślnym wstawaniu opinii o lokalu. Dlatego właśnie potrzebna jest strategia reklamowa. Klienci cenią sobie możliwość skontrolowania opinii innych osób przed odwiedzeniem danego lokalu. Badania WWH wskazują, że aż 91% użytkowników ufa opiniom w sieci w równym stopniu, co recenzjom przyjaciół. Niestety granica między naturalną, spontaniczną opinią a nachalnym nakłanianiem jest naprawdę bardzo cienka, co sprawia, że tylko doświadczony marketer, będzie w stanie z wyczuciem prowadzić tego typu kampanię.
Marketing szeptany w dobrym smaku!
Głównym celem marketingu szeptanego jest wywołanie dyskusji, która ma wzbudzić zaangażowanie społeczne wśród użytkowników. Takie działania można prowadzić z powodzeniem na wielu kanałach – zaczynając od forów internetowych, blogów, artykułów a kończąc na mediach społecznościowych. Istotne jest, by pamiętać o etyce i uczciwości marketingu szeptanego – oczernianie konkurencji czy udostępnianie nieprawdziwych informacji nie powinno mieć tutaj miejsca. Marketing powinien być prowadzony w dobrym tonie i ze smakiem co również wpłynie na jego wiarygodność.
Korzyści z marketingu szeptanego dla restauracji
W czasach cyfryzacji buzz marketing stał się fenomenem. Jest jedną z najczęściej wybieranych form reklamy dlatego, że jest inwestycją silnie wzmacniającą sprzedaż. A to jest przecież jest celem każdego właściciel firmy. Szczególnie w gastronomii duże znaczenie ma feedback klienta, restauracje niejako prowadzą wyścig o rekomendacje gości. Dlatego szeptanka okazuje się skutecznym narzędziem nie tylko pod kątem tworzenia sieci relacji i rekomendacji, ale również samego pozycjonowania wizytówki lokalu, które wpływa na łatwość odnajdywania restauracji wysoko w wyszukiwarkach przez potencjalnych klientów.
Szeptanka to idealne narzędzie właśnie dla restauracji, kawiarni czy burgerowni. Szybkie informacje, opinie czytane przez nowych i potencjalnych klientów.
Mam swoją restaurację, jakiś czas temu zdecydowałam się właśnie na skorzystanie z usługi marketingu szeptanego. Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania. W bardzo krótkim czasie, ilość klientów wzrosła o połowę. Nie sądziłam, że efekty przyjdą tak szybko. U mnie szeptanka to był zdecydowanie klucz do sukcesu. Myślę nad kolejnymi działaniami marketingowymi, ale z marketingu szeptanego na pewno nie zrezygnuję.